Ograniczenie dostępu do kredytów hipotecznych spowodowało zwiększenie popytu na rynku wynajmu mieszkań i wzrost jego cen, szczególnie w dużych miastach.

Wzmożeniu zainteresowania wynajmem sprzyja też spowolnienie gospodarcze i pogarszająca się sytuacja na rynku pracy.

Analitycy szacują, że w bieżącym roku popyt na mieszkania spadnie nawet o 50 proc., a obniżka ceny mieszkań może wynieść kilkadziesiąt proc. Prowadzi to do wzrostu rentowności z najmu. Z prognoz Grupy Noble Bank na obecny rok wynika, że można się spodziewać ożywienia popytu inwestycyjnego na rynku mieszkaniowym. W ubiegłym roku stopa zwrotu z najmu wynosiła ok. 5,5 proc. brutto (rok wcześniej ok. 4 proc.).

Przy założeniu 10 proc. spadku cen mieszkań i niezmiennej stawce za wynajem, która obecnie w Warszawie wynosi średnio 50 zł/mkw., rentowność najmu w tym roku może wzrosnąć do ok. 6,2 proc. brutto.

Ponieważ w drugiej połowie roku może być trudno uzyskać podobną stopę zwrotu z inwestycji w obligacje czy lokaty bankowe, bardziej opłacalny może okazać się zakup mieszkania pod wynajem. Tym bardziej, że zyski z lokat objęte są 18-proc. opodatkowaniem i w rzeczywistości klient dostaje od banku mniejszy  procent niż był zapowiadany. Przy wynajmie może natomiast odliczyć amortyzację i koszty, tym samym redukując podatek całkowicie.

Zainteresowanie klientów zakupem mieszkań przeznaczonych do wynajęcia potwierdza Grzegorz Barbachowski, prezes Home Invest budującej osiedle Wola Prestige - Jest bardzo prawdopodobne, że osoby, które dotąd inwestowały na giełdzie lub w fundusze inwestycyjne, teraz zaczną kupować mieszkania w celach inwestycyjnych. Z funduszy inwestycyjnych wycofywanych jest co miesiąc kilka miliardów złotych, a ich aktywa między innymi ING TFI  spadły w zeszłym roku niemal o połowę. Dobrą inwestycją może okazać się wkrótce kupowanie na wynajem niewielkich, dwupokojowych mieszkań w dogodnych komunikacyjnie lokalizacjach. Już teraz pojawiają się w naszym biurze sprzedaży klienci, którzy szukają lokalu pod wynajem, chcąc kupić go w okazyjnej cenie – komentuje.

Wysoka podaż na rynku powoduje, że deweloperzy skłonni są udzielać znacznych rabatów na mieszkania. Analitycy szacują, że w sześciu największych polskich aglomeracjach na rynku pierwotnym do kupienia jest około 38 tys. gotowych lokali. Taki stan nie będzie jednak trwał wiecznie. Wstrzymanie kolejnych inwestycji spowoduje, że nowych mieszkań zacznie ubywać z rynku, a wtedy obniżki cen będą topnieć. Na zakup należy więc wybrać taki moment kiedy jest jeszcze duży wybór mieszkań. Lokowanie kapitału w nieruchomości zawsze zaś było i będzie bezpiecznym rozwiązaniem, zwłaszcza w niepewnym czasie.