28-04-2020, 14:10
SARS-CoV-2, przyczyna ogólnoświatowej epidemii COVID-19, zmienił sytuację na globalnym rynku. Jak branża budowlana radzi sobie w chaosie wywołanym przez pandemię?
Kluczowym działaniem w czasie pandemii jest powstrzymanie jej rozwoju, dlatego wiele firm zdecydowało się na prowadzenie pracy w trybie zdalnym.
Prezes spółki Budimex Dariusz Blocher podkreśla jednak słusznie, że zdalne budowanie nie istnieje. Wymaga zaangażowania ludzi, sprzętu i materiałów. Jak w takim wypadku realizować inwestycje?
Budowlańcy to poniekąd „szczęściarze”: przebywają na zewnątrz, gdzie nie tak łatwo o zakażenie koronawirusem i gdzie łatwiejsze jest utrzymanie odległości 2 m od współpracownika. Nie zmienia to faktu, iż realizacja robót budowlanych, jak choćby podczas transportu na budowę (Porozumienie dla Bezpieczeństwa w Budownictwie poleca zajmowanie co drugiego miejsca w pojazdach w drodze do pracy w pojazdach o liczbie miejsc powyżej 9), w trakcie posiłków (zalecane są przerwy rotacyjne) czy też prowadzenie szkoleń i instruktaży, wymaga zgromadzenia większej grupy ludzi w jednym miejscu. Szkolenia można przeprowadzić w formie wideo konferencji, indywidualnie lub w niewielkich grupach. Dobrym rozwiązaniem są też platformy e-learningowe, dzięki którym w łatwy sposób można zorganizować profesjonalne szkolenie, również z zakresu BHP czy budownictwa.
Nawet perfekcyjnie zorganizowana praca, obfitość środków ochrony osobistej oraz środków do dezynfekcji nie pomoże, jeśli zabraknie materiałów budowlanych. A koronawirus pokazał nam, że łańcuchy dostaw to jedno z najsłabszych ogniw gospodarki: wysyłka zamówień zostawiana jest na ostatnią chwilę, co sprawia, że w obecnej sytuacji produkty nie mają szansy dotrzeć na czas.
W Polsce średnie, a tym bardziej niewielkie przedsiębiorstwa (zwłaszcza w branży budowlanej) nie posiadają odpowiedniego kapitału, który pozwoliłby im na przetrwanie w czasie pandemii. Kilka tygodni bez pracy może je doprowadzić w łatwy sposób do bankructwa. A że zwolnienie pracownika zgodnie z prawem można przeprowadzić zdalnie, decyzje o redukcji zatrudnienia podjąć jest łatwiej.
Firmy borykają się nie tylko z problemami finansowymi, ale też z dużym odpływem pracowników. Wśród budowlańców nie brakuje obcokrajowców, głównie pochodzących z Ukrainy. Część z nich uciekła przed pandemią do swojego kraju, inni, choć chcieliby wrócić, nie mogą – przez zamknięcie granic.
Nie można zapomnieć też o samej kwarantannie – obejmowani są nie tylko podejrzani o zakażenie wirusem, ale też ich rodziny oraz współpracownicy.
Jak twierdzi Michał Wasilewski, koordynator Porozumienia dla Bezpieczeństwa w Budownictwie, obecnie pod kątem bezpieczeństwa największym wyzwaniem dla firm budowlanych jest szybka adaptacja do zmieniającej się sytuacji. Aby tę adaptację ułatwić, zapraszamy na portal inzynieria.com, gdzie publikujemy różne wskazówki dotyczące walki z pandemią, w tym porady prawne, a także ważne wywiady z ludźmi z branży.
Artykuł sponsorowany
Podobne artykuły
Komentarze